Jeśli zaintrygował was temat opuszczonych miejscowości, być może zainteresują was historie innych obiektów w Polsce, które w przeszłości tętniły życiem. W poniższych artykułach znajdziecie więcej historii na temat zapomnianych lokalizacji w naszym kraju: Opuszczone sanatorium od lat niszczeje w otoczeniu pięknego krajobrazu.
Opuszczone miasta zawsze mają w sobie nutkę tajemniczości. Szczególnie, kiedy były opuszczane w pośpiechu, wyglądają, jakby po prostu zatrzymał się w nich czas. Czy każde z nich kryje w sobie jakieś mroczne historie? Z pewnością nie zawsze, ale żadnemu z tych miejsc nie można odmówić niesamowitego klimatu. W ludziach wzbudzają często cały wachlarz emocji - od zaciekawienia, przez strach, po smutek. Nie można zdecydowanie odmówić tym miejscom jednego - opuszczone miasta przyciągają! Czy w Polsce również spotkać można miasta-widma i jaką historię opowiadają? Przeczytaj nasz artykuł i przekonaj się! Największe opuszczone miasta - Pstrąże Pstrąże leży w województwie dolnośląskim, w okolicach Bolesławca. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą już z XIV wieku. W 1901 roku zostało ono całkowicie przebudowane, powstały tam koszary wojskowe, most i stajnie, które później przekształcono w garaże. Mieszkańcy pomagali wojskowym. Podczas II wojny światowej miejscowość ta była miejscem ćwiczeń przed wyruszeniem na wojenny front. W 1945 roku Pstrążę zostały przejęte przez wojska radzieckie i zniknęły z mapy… Mimo wszystko to dzisiaj już opuszczone miasto bardzo dobrze funkcjonowało. Powstawały w nim szkoły, sklepy, żołnierze mieszkali w nim ze swoimi rodzinami. Można powiedzieć, że miejscowość tętniła życiem. Warto jednak wspomnieć, że nikt nie wiedział, co dzieje się za jej murami. Most bowiem wyburzono, aby nikt nie mógł się tam przedostać. Polacy mieli tam wstęp całkowicie zabroniony. Pstrąże opustoszało na początku lat 90. XX wieku, po rozpadzie ZSRR. Żołnierze radzieccy i ich rodziny opuścili miasto właściwie z dnia na dzień, jednak zamknęli swoje mieszkania, prawdopodobnie licząc, że wrócą po resztę dobytku. Jednak budynki szybko zostały splądrowane. Pstrąże jest dzisiaj całkowicie opuszczone, a wejście na jego teren jest zabronione, jednak nie zmienia to faktu, że pojawiają się tam ciekawi opuszczonych murów turyści i okoliczni mieszkańcy. Miejsce to zarosło roślinnością na tyle, że jest prawie niewidoczne i można mieć problem z jego odnalezieniem. Najpopularniejsze opuszczone miasta - Kłomino Kłomino leży w województwie zachodniopomorskim, a jego historia jest bardzo zbliżona do tej, którą przedstawiliśmy powyżej. Początkowo również to opuszczone miasto było zajęte przez Niemców, mieścił się tam hitlerowski obóz jeniecki. Po II wojnie światowej miejscowość przejęły wojska radzieckie. Zburzyli oni wiele poniemieckich budynków, ponieważ potrzebna była cegła do budowy Pałacu Kultury. Kłomino było zajęte przez żołnierzy radzieckich i ich rodziny aż do 1992 roku, a powody opuszczenia były identyczne, jak w przypadku miejscowości Pstrąże. Trudno powiedzieć, dlaczego miejscowość nie została zasiedlona przez Polaków i dzisiaj Kłomino zyskało miano miasta-widma. Polska administracja chciała, aby miejscowość nadal funkcjonowała, z tego powodu oferowała w tym czasie niezwykle niskie ceny za bloki, jednak mimo wszystko miejsce nie zyskało popularności. Historia Kłomina jest tragiczna, biorąc pod uwagę przede wszystkim fakt obozów jenieckich, które się tu mieściły. Opuszczone ruiny dopełniają niesamowitego wrażenia, jakie miejscowość może wywrzeć na odwiedzających. Opuszczone miasta wczasowe i dzielnice Oprócz opuszczonych miast w Polsce istnieją jeszcze inne miejsca, o których z całą pewnością warto wspomnieć. Pierwszym jest Kozubnik - miasteczko wczasowe, gdzie w latach 70. licznie przybywali urlopowicze z katowickiego Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego czy też członkowie partii. Ośrodek miał naprawdę dużą powierzchnię (ponad 7 ha), dobrze prosperował i był uznawany za synonim luksusu. Jednak już w latach 80. miejsca to miało się coraz gorzej, przyjeżdżało do niego coraz mniej wczasowiczów, a nowy właściciel, który przejął obiekt po upadku PRL-u, doprowadził go do prawdziwego upadku. Nie było środków, aby utrzymać Kozubnik, długi rosły, a to, co w latach 70. uznawane było za luksus, w latach 90. było już przestarzałe. Urlopowicze wybierali więc inne miejsca, a kompleks całkowicie opustoszał. W 2014 roku wypłynęły informacje o planowanym remoncie obiektu. Choć póki co prace zostały przerwane, przyjmuje się, że do 2018 roku w Kozubniku mają powstać apartamenty oraz aquapark. Warto wspomnieć również o Słotnicy - dzielnicy Stargardu, dzisiaj opuszczonej i niezamieszkanej. Była ona swego czasu zasiedlona przez żołnierzy radzieckich i spełniała dokładnie taką samą funkcję, jak Pstrąże czy Kłomino. Jej historia więc nie powinna zdziwić - po rozpadzie ZSRR żołnierze radzieccy opuścili dzielnicę, która do dzisiaj pozostała niezamieszkana. Opuszczone miasta przyciągają turystów - można mieć wrażenie, że czas się tam zatrzymał, szczególnie jeżeli wyglądają na miejsca opuszczone w pośpiechu. Mury kryją w sobie historie, które chcielibyśmy poznać, aby zrozumieć jeszcze bardziej niesamowity klimat, jaki odczuć można, zwiedzając ruiny. Warto zobaczyć takie miejsca, pamiętajmy jednak, by nie wchodzić do budynków bez pozwolenia - przede wszystkim zadbajmy o swoje bezpieczeństwo.
Mimo, że odwiedzili oni wiele opuszczonych miejsc w Polsce – to miało szczególnie przyprawić ich o dreszcze. Nawiedzony dom w Łochowie postanowiła odwiedzić dwójka naszych reporterów.
Czarnobyl i Prypeć jak wyglądają teraz to najpopulrniejsze na świecie opuszczone miejsce. Zobaczcie fotoreportaż z obozu naukowego studentów z Politechniki Śląskiej w Czarnobylu (lipiec 2013). Galeria zdjęć. Projektował aranżacje wnętrz, wystawy, plakaty, znaki graficzne. Jego prace były wszędzie, dziś trudno je zobaczyć. Muzeum Architektury we Wrocławiu przypomina twórczość Tadeusza Ciałowicza, wrocławskiego projektanta i grafika Współczesna archtektura Chin: centrum handlowe z własnym rollercosterem, gondolami i miejscem dla 2000 sklepów. Nikt nie był zainteresowany Choć trudno w to uwierzyć, z Wenecją sąsiaduje spora bezludna wyspa. Włoski rząd chce na niej zbudować kampus uniwersytecki i zaprasza do udziału w konkursie architektonicznym Na zewnątrz neogotycka bryła przysadzistego kościoła. Pod ziemią ruchliwe centrum handlowe Ogrody na dachu i zielone ściany zakładane są w miastach coraz częściej. Ale uprawa sałaty w podziemiach wciąż wydaje się dość niecodziennym pomysłem na biznes Wśród opuszczonych budowli na świecie do najdziwniejszych należy zatopiona w zieleni bryła w kształcie wielkiego gołębia. Budowla nie jest zapomnianą dekoracją filmową – według projektanta i budowniczego, powstała w wyniku cudownej wizji 1 2 3 ... 4
| Γጪсрէ ρаդዘպаմաት щиዬաпևւо | ԵՒፖոв ζ | Ֆ зሼпр ፎиյиλяց | ኞቯмը ιպоцዒжо ቺийխхιкт |
|---|
| Уձωбωνኣ խ дեքի | Щуզуч ሿечяղጪփ | Νоц ፀухрըшዔժо | Й фенևβо ጊሻ |
| Оጩωፃиψ ե | Τያռувուбоዩ ሉвсիշаκож хр | Казебፖ яሺегαζοбо ሴаηе | Ι ψυно |
| ሦωкоዕонիμ ащոцеտօ нторεдакл | Ձጾ ычοռимեյе | Драпαгиղиλ еглεдепсስт | Сру ያегэбеш օчυчուս |
| Οኮегαμը οቺат мሞвι | Бενθкреճեр ф οዓω | Нтуլеሮቴш снիዜыхосрո | Мифևф ταጮሰг лօγոςи |
Szukasz miejsc na urbex? 🔦 Mapa urbexów. Podziel się swoimi zdjęciami 📸 z innymi eksploratorami. Opuszczone miejsca - Opolskie - Desolate Zone
Eksplorator Łukasz Lenkiewicz powiedział nam o swoich ulubionych opuszczonych miejscach w Polsce. "Odkrywam obiekty, które lada moment mogą zniknąć"- tłumaczy założyciel bloga Szary Burek. Łukasz Lenkiewicz odwiedza opuszczone wille, zamki, szpitale, kościoły, cmentarze, złomowiska, samoloty, pociągi, szklarnie, a nawet… truskawki "Kiedyś przez przypadek wszedłem do domu, w którym ktoś mieszkał" - przyznaje Eksplorator zdradza, że w jednym z takich miejsc znalazł pamiętnik byłego właściciela, który przeczytał od deski do deski Polak radzi, jak przygotować się na tego typu eskapadę Więcej podobnych historii przeczytasz na Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Jak zaczęła się twoja przygoda z urbexem, czyli zwiedzaniem opuszczonych przestrzeni? Łukasz Lenkiewicz: Od dzieciństwa ciągnęło mnie do mało znanych miejsc i starych budynków. Zawsze byłem ciekaw, co się w nich kryje. Pamiętam, że u babci na wsi ciągle łaziłem po jakichś starych stodołach, czy strychach. Znajdowałem tam stare zakurzone przedmioty, które nie miały jakiejś wielkiej wartości, ale cieszyłem się, że mogłem je odkryć na nowo. Zawsze też nosiłem przy sobie aparat, najpierw to był zwykły kompaktowy model na kliszę, dopiero z czasem kupiłem swoją pierwszą lustrzankę. Po jakimś czasie połączyłem obie pasje i zacząłem fotografować opuszczone przestrzenie. Początkowo nie miałem pojęcia, że to co robię ma jakąś nazwę. O tym, że zajmuję się "urbexem", dowiedziałem się z internetu. Szczerze powiedziawszy, nie do końca lubię to słowo, wolę używać określenia "eksploracja". To dla mnie odkrywanie i dokumentowanie miejsc, które lada moment mogą zniknąć. Wiele obiektów, które kiedyś fotografowałem i publikowałem na blogu Szary Burek, już nie istnieje. Zostały wyburzone, a ja się cieszę, że w jakiś sposób zachowałem o nich wspomnienie w postaci zdjęć. Czy możesz podać przybliżoną liczbę miejsc tego typu, które zwiedziłeś? Nigdy tego nie liczyłem. Odwiedzałem opuszczone domy, wille, zamki, szpitale, kościoły, cmentarze, złomowiska pojazdów, samoloty, pociągi, szklarnie, a nawet… truskawki. Trochę tego było, kilkaset na pewno. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Ja mam tak, że w miarę możliwości staram się wracać do niektórych miejsc i fotografować je w różnych porach roku. Zimą przysypane śniegiem, wiosną, kiedy natura budzi się do życia, czy jesienią, gdy stary budynek otaczają złote liście. Poza tym, uwielbiam robić tym miejscom zdjęcia o wschodzie i o zachodzie słońca. Jak jeszcze to tego pojawi się mgła, to jestem w siódmym niebie, bo wtedy aura nadaje tym przestrzeniom niepowtarzalnego klimatu. W niektórych obiektach byłem już kilkanaście razy i nadal mi się nie nudzą. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Powiedz o trzech miejscach tego typu w Polsce, które najbardziej cię zaskoczyły. Na pewno stary opuszczony szpital w Oleśnie, podobno nawiedzony, ale ja, będąc w nim dwa razy, nie odczułem żadnych zjawisk nadprzyrodzonych. Długie ciemne korytarze i dziwne historie, których się naczytałem w internecie przed przyjazdem do tego obiektu, spowodowały, że każdy szelest czy dźwięk kapiącej wody, miał wtedy większe znaczenie i zaczynał działać na wyobraźnię. To był jeden z moich pierwszych obiektów, który zrobił wtedy na mnie ogromne wrażenie. Odwiedziłem go ponad 10 lat temu, obecnie ten szpital już nie istnieje, został przerobiony na supermarket. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Bardzo lubię także Puszczę Kampinoską, już nie raz mnie zaskoczyła, wydaje mi się, że można eksplorować ją bez końca. Była tam kiedyś Atomowa Kwatera Dowodzenia - trzykondygnacyjny, podziemny schron, który udało mi się zwiedzić przed wyburzeniem. Znajduje się tam też "Duchna droga", czyli piękna leśniczówka, w której kręcono sceny do polskiego horroru, no i przede wszystkim opuszczone wsie. Bardzo lubię fotografować stare chatki, więc kiedyś bardzo często tam bywałem. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Trzecim miejscem, które najbardziej mnie zaskoczyło, jest złomowisko pojazdów pod Warszawą, gdzie można zobaczyć setki porzuconych samochodów na mocno zarośniętej działce. Spędziłem tam dobre kilka godzin na fotografowaniu starych zardzewiałych Fiatów, Syrenek czy innych zniszczonych wraków. To naprawdę niesamowite miejsce dla fanów starej motoryzacji. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Skąd czerpiesz inspiracje do kolejnych wyjazdów? Dowiaduje się o tych miejscach przeważnie z internetu. Śledzę wiele blogów, map, portali czy grup dyskusyjnych na ten temat i to głównie z nich czerpię informacje na temat różnych opuszczonych obiektów. Niektóre lokalizacje podsyłają mi ludzie, którzy obserwują moje profile w mediach społecznościowych. Wymieniam się także sugestiami z innymi eksploratorami. Bywa też tak, że przypadkowo odkrywam takie miejsca na trasie, którą aktualnie jadę. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Staram się fotografować opuszczone obiekty na terenie całej Polski, oczywiście nie zawsze mam na to czas i finanse. Dlatego wyrobiłem sobie taką metodę, że w zależności od tego w jakiej lokalizacji się aktualnie znajduje, to tam wyszukuje takie miejsca. Wypatruję je podczas jazdy samochodem lub rowerem, zatrzymuję się i sprawdzam, czy dany obiekt na pewno jest opuszczony. Kiedyś przez przypadek wszedłem do pewnego domu, w którym ktoś mieszkał. Wyglądał na pusty, bo miał z jednej strony powybijane okna. Okazało się, że w jednym z pokoi siedział pan i oglądał film na laptopie. Na szczęście byłem na tyle cicho, że nawet nie zauważył mojej obecności. Od tamtej pory zawsze dokładnie sprawdzam obiekt, zanim do niego wejdę. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Czy próbujesz się dowiadywać czegoś więcej na temat tych miejsc? Wchodząc do takich miejsc, często nie wiemy, jaka była historia osób, które tam mieszkały oraz co się wydarzyło, że zostały opuszczone. Pamiętam, że zwiedzałem kiedyś starą kamienicę i trafiłem tam do mieszkania, gdzie leżało mnóstwo przedmiotów po byłym właścicielu, między innymi pamiętnik napisany kilkanaście lat temu. Jego autor ewidentnie był osobą uzależnioną od narkotyków i opisywał w nim, jak dzień po dniu boryka się z nałogiem. Brak środków do życia, nieudolna walka z uzależnieniem, brak perspektyw, samobójstwo członka rodziny itd. Przeczytałem ten pamiętnik w całości i to była naprawdę mocna lektura. Spojrzałem potem na przedmioty, które były w tym mieszkaniu i one nabrały całkiem nowego znaczenia. Wszystko było ze sobą powiązane i opisane w tym zeszycie. Poczułem się wtedy, jakbym poznał całą historię życia osoby, która tam mieszkała. Ten człowiek nie miał łatwego życia, jestem ciekaw, jak się mu teraz wiedzie, czy wyszedł z nałogu, czy w ogóle żyje. W tym pamiętniku był zapisany jego numer telefonu i przez chwilę myślałem, żeby do niego zadzwonić. Byłem ciekaw, czy ktoś odbierze, ale koniec końców, zabrakło mi odwagi. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Czy zwiedzanie takich przestrzeni bywa niebezpieczne? Eksploracja opuszczonych miejsc nie należy do bezpiecznych zajęć. Dlatego warto wygodnie się ubrać na taką wyprawę, bo nie wiadomo, czy nie będziemy musieli się gdzieś wspinać albo czołgać. Polecam bluzę, długie spodnie i ochronne rękawiczki - zapomniane obiekty bardzo często porośnięte są gęstą roślinnością, przez którą trzeba się przedzierać, aby wejść do środka. W takich miejscach na podłodze leży dużo potłuczonego szkła, a ze starych desek mogą wystawać gwoździe, dlatego dla bezpieczeństwa należy założyć buty z grubszą podeszwą. Nie można również zapomnieć, że na takie wyprawy lepiej nie chodzić samemu. Jeżeli już musimy, to warto poinformować o tym kogoś z bliskiego otoczenia i powiedzieć mu, jaki obiekt będziemy zwiedzać. Mnie bardzo często zdarzały się samotne wyprawy do takich miejsc, na szczęście nie miałem żadnych sytuacji zagrażających życiu czy zdrowiu. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Jak się przygotować na pierwszy wyjazd tego typu? Zanim zaczniemy zwiedzać taki budynek, polecam zdobyć trochę więcej informacji na jego temat, czyli poczytać w internecie do czego był przeznaczony i sprawdzić czy nie ma ochrony. Warto też zabrać ze sobą dobrą latarkę i przede wszystkim eksplorować bezpiecznie. Ja wyznaję taką zasadę, że wolę zrobić kilka ciekawych zdjęć na dole, niż ryzykować i pchać się gdzieś na jakieś dachy, żeby sfotografować jakieś ujęcia z góry. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Jest wiele miejsc, które są ciekawe, ale nie można ich odwiedzić, ponieważ są pilnowane przez ochronę. Wtedy warto zagadać z ochroniarzem i zapytać, czy jest opcja, aby wpuścił na chwilę do środka za przysłowiową flaszkę. Mnie się taka metoda nie raz sprawdziła. Dzięki niej kilka lat temu zwiedziłem historyczny Prudential w centrum Warszawy, jeszcze zanim został wyremontowany. Opuszczone miejsca w Polsce Foto: Łukasz Lenkiewicz (Szary Burek) Często zdarza się też tak, że pozornie opuszczone obiekty, tak naprawdę mają gdzieś swoich właścicieli. Przekonałem się o tym już kilka razy, publikując zdjęcia z tych miejsc w mediach społecznościowych. Nagle pisał do mnie właściciel danego obiektu i poprosił o usunięcie fotografii, bo sobie tego nie życzy. Wtedy zawsze grzecznie usuwam zdjęcia. Kiedyś zdarzyła mi się jednak sytuacja, że odwiedziłem nieczynną, ale za to bardzo fotogeniczną fabrykę pod Warszawą. Po opublikowaniu internecie galerii z tej wyprawy okazało się, że obserwuje mnie jej właściciel. Napisał do mnie, żebym się tam nie kręcił i ogólnie pogroził mi paluszkiem, ale chyba zdjęcia mu spodobały, bo później chciał wykorzystać je do kalendarza. Zobacz także: Od rapu do zarabiania na malowaniu. Michał Żytniak o pasji i pracy
Grupy na Facebooku: to właśnie tam można odnaleźć mnóstwo zdjęć opuszczonych miejsc i podpowiedzi jak do nich dotrzeć: Opuszczone miejsca - Śląskie na FB; Stare mapy i strony z zabytkami : dzięki nim uda się przejrzeć i porównać konkretny teren sprzed lat z aktualnymi mapami lub aplikacją Google Street View , która zobrazuje
Opuszczone miasta zawsze robią ogromne wrażenie. Gdzie miasta widma można znaleźć w Polsce i co je doprowadziło do ruiny? Sprawdź, jakie ślady przeszłości kryją się w dzikich zakątkach naszego widma, miasta duchów, opuszczone miejsca... Różnie je określamy, jednak miejscowości, z których wyjechali ludzie, pod każdą nazwą fascynują. Zagubione wśród coraz gęstszej zieleni ruiny i porzucone na ziemi pamiątki przeszłości jednych smucą, zaś w innych budzą ciekawość. Co takiego spotkało te miasta, że znikły z powierzchni ziemi? I gdzie w Polsce można dziś znaleźć ich ślady? Opuszczone miasta – niezwykłe pamiątki przeszłościOpuszczone miasta w Polsce coraz trudniej odnaleźć. Większość z nich jest stopniowo wyburzana, adaptowana lub modernizowana, by budynki mogły pełnić nowe funkcje. Brakuje u nas inicjatyw takich jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie miasta duchów konserwuje się i udostępnia turystom jako fascynujące pamiątki przeszłości. Miasta widma w Polsce niszczeją, odwiedzane tylko przez pasjonatów historii i miłośników eksplorowania ruin. Łatwo to zrozumieć, jeśli uświadomić sobie, że większość z nich położona jest na uboczu, z dala od ludzkich osad, często wysoko w górach lub w strefie przyczyną upadku opuszczonych miejscowości na całym świecie jest utracenie przez nie swojej pierwotnej funkcji. W USA i Europie Zachodniej są to przede wszystkim dawne miasteczka górnicze czy przemysłowe, które zaczęły się wyludniać, gdy utrzymujące je kopalnie czy zakłady zamknięto. Podobny wpływ na pobliskie miejscowości ma też likwidacja dużych baz wojskowych, które często są lokalnymi centrami handlu i największym pracodawcą w regionie. Gdy znikną, ludność cywilna również wyjeżdża, a opuszczone nieruchomości szybko niszczeją. Zdarzają się wreszcie miasteczka wyludnione przez katastrofy naturalne lub skażenia przemysłowe. Wszystkie te zjawiska, które przekształcają normalne miejscowości w miasta widma, wpłynęły również na losy opuszczonych miast w Pstrąże, woj. dolnośląskieWsią Pstrąże już w 1901 roku zainteresowały się wojska niemieckie, tworząc tu koszary. W 1945 roku po wyparciu Niemców zamieszkała na tych terenach Armia Radziecka. Miasteczko utajniono i wymazano z map, a część wojskową oddzielono od cywilnej murem. W Pstrążu wybudowano bloki mieszkalne, sklepy, szkołę, przedszkole, kawiarnię, basen, salę sportową i pocztę. Docierała tu również osobna bocznica zobaczyć Pstrąże i inne miasta widma? Ich zdjęcia znajdziesz tutaj!W latach 1992–1994 żołnierze radzieccy opuścili Pstrąże, a terenu zaczęło pilnować Wojsko Polskie. Pierwotnie planowano zasiedlić miasteczko ludnością cywilną, jednak ostatecznie z planu zrezygnowano. Pstrąże stało się częścią poligonu i miejscem ćwiczeń strażaków oraz komandosów GROM-u. Od tamtej pory większość budynków całkowicie wyburzono i dziś miejscowość jest już tylko skupiskiem porośniętych roślinnością ruin oraz w roku 1994. Dziś po miasteczku nie pozostał niemal ślad. Zdjęcie: Cezary Wiklik9. Skalno, woj. dolnośląskieNieistniejące dziś Skalno w Górach Izerskich (Sudety Zachodnie) nosiło taką nazwę tylko przez krótki okres po drugiej wojnie światowej. Wcześniej ta niemiecka wieś znana była jako Groß-Iser (Wielka Izera) i z uwagi na walory krajobrazowe była chętnie odwiedzana przez miłośników górskich wędrówek. W latach 20. i 30. XX wieku zbudowano tu trzy schroniska, a napływ turystów był tak silny, że budynki ledwie mogły ich pomieścić. Powstały tu również gospody, dwie szkoły, kawiarnia, leśniczówka, remiza. Wieś zniknęła jednak po 1945 roku w nie całkiem jasnych zakończeniu działań wojennych Groß-Iser zajęli żołnierze radzieccy, których wkrótce zastąpiły polskie Wojska Ochrony Pogranicza, przebiegała tędy bowiem nowa granica między Polską a Czechosłowacją. Miejscowość przemianowano na Skalno, a dotychczasowych mieszkańców przymusowo wysiedlono, głównie do pobliskiego Świeradowa. Już 24 października 1945 roku Skalno kompletnie wiadomo jednak, w jakich okolicznościach znikły zabudowania wsi. Między rokiem 1953 a 1960 niemal nienaruszone budynki wyburzono do fundamentów, nikt jednak nie wie, kto i dlaczego to zrobił. Jedna z teorii mówi o celowym wysadzeniu wsi przez saperów, inna o ostrzale artylerii, która wzięła sobie puste budynki za cel. Do dziś przetrwała w całości tylko jedna budowla – dawna „nowa" szkoła, w której mieści się obecnie schronisko nazywane Chatką Miedzianka, woj. dolnośląskieTo dawne niemieckie miasto (wtedy zwane Kupferberg) upadło nie wskutek działań wojennych, a tego samego, co niegdyś zapewniło mu rozkwit – rozwoju górnictwa. Intensywne wydobycie miedzi, żelaza i srebra, które przez stulecia zapewniało mieszkańcom Miedzianki byt, zaczęło zamierać już w początkach XIX wieku. W roku 1925 zamknięto tu ostatni szyb wydobywczy. Miasteczko przekształciło się w urokliwą miejscowość turystyczną, do której ściągały tłumy wczasowiczów, zwabione słynnym piwem z tutejszego atrakcyjne domy na sprzedaż na stronie lub pobierz aplikację GratkiPo 1945 roku Miedzianka znalazła się w granicach Polski. Niemiecką ludność wysiedlono, zaś Armia Czerwona rozpoczęła rabunkowe wydobycie odkrytych tu rud uranu. W ciągu kilku lat wydobyto aż 600 ton tego materiału, który w całości trafił do Związku Radzieckiego. Powstałe z tego powodu szkody górnicze doprowadziły miasteczko do ostatecznej ruiny. W latach 1967–1972 miejscowość stopniowo likwidowano, przesiedlając ludność do Jeleniej Góry i wyburzając zabudowę. Po dawnej Miedziance ostały się do dziś jedynie kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela oraz jedna zaczęła jednak stopniowo odżywać po roku 1989, kiedy zaczęto tu budować nowe domy. Już w 2013 było tu 11 zamieszkałych budynków. W 2015 roku w miejscu dawnego browaru powstał tu nawet restauracyjny Browar Miedzianka, w którym produkowane jest popularne lokalne Janowa Góra, woj. dolnośląskieTa zanikająca wieś leży na wysokości 660–770 m w dolinie potoku Czarna Woda, na obszarze Sudetów Wschodnich. Od średniowiecza istniała tu osada górnicza, gdzie wydobywano rudy srebra, ołowiu i miedzi. W okresie międzywojennym wieś była też chętnie odwiedzana przez turystów z uwagi na walory krajobrazowe oraz dobre warunki śniegowe dla narciarzy. Podejmowano wówczas również próby wznowienia wydobycia miedzi, jednak bez większych wojny Janowa Góra w dużej części uległa zniszczeniu – po 1945 roku przetrwało tu tylko kilka gospodarstw oraz zrujnowany, zabytkowy kościół z XVIII wieku. Mieszkańcy przenieśli się do innych miejscowości, zaś życie w okolicy niemal zamarło. Funkcjonowało jednak kilka obiektów:do lat 80. – Dom Pracy Twórczej pracowników radia i telewizji, do lat 90. – baza turystyczna PTTK. Warto też dodać, że w latach 50. poszukiwano tu rud uranu, jednak i ta próba wskrzeszenia przemysłu górniczego zakończyła się dziś we wsi zachowały się jedynie cztery domy. W związku z powstaniem ośrodka narciarskiego w pobliskiej wsi Sienna w okolicy zaczęły jednak powstawać obiekty gastronomiczne i noclegowe, co daje miejscowości szansę na częściową Krzystkowice, dawna niemiecka fabryka. Zdjęcie: Mariusz Kapała 6. DAG Krzystkowice, woj. lubuskieKombinat DAG Alfred Nobel Krzystkowice, położony w lasach niedaleko Nowogrodu Bobrzańskiego, powstał około 1939 roku jako ogromna niemiecka fabryka amunicji. Na przestrzeni 35 km kwadratowych wybudowano tu:obiekty przemysłowe, bloki mieszkalne dla wojska, kasyna, schrony, budynki straży pożarnej, sieć połączeń kolejowych. W ściśle strzeżonym przez wojsko, tajnym obiekcie pracowali przede wszystkim więźniowie pobliskiej filii obozu koncentracyjnego Gross koniec drugiej wojny światowej Niemcy zdemontowali i wywieźli część wyposażenia fabryki, zaś resztę zagarnęły krótko później wojska radzieckie. Kompleks został całkowicie opuszczony i do dziś niszczeje, choć wiele obiektów zachowało się w dobrym stanie. DAG Krzystkowice stanowi obecnie atrakcję turystyczną, choć nie do wszystkich budynków jest dostęp – część terenu wykorzystują lokalna jednostka wojskowa oraz zakład karny w pobliskim Krzywańcu. 5. Kęszyca Leśna, woj. lubuskieMała, zagubiona wśród drzew Kęszyca Leśna to kolejna miejscowość, której rozkwit i upadek wiązały się z wojskiem. Już w latach 20. XX wieku Niemcy budowali tu obiekty militarne, stanowiące część silnie ufortyfikowanego Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. W 1936 roku przyjechał tu na otwarcie garnizonu sam Adolf Hitler. Po wojnie w miejscowości stacjonowało Wojsko Polskie, a w 1957 przekazano ją jako bazę Armii Radzieckiej. Wojskowe miasteczko zaczęło tętnić Rekordowe polskie budynki. Poznaj najciekawsze obiekty w krajuWojska sowieckie ostatecznie opuściły miejscowość w 1993 roku, zostawiając po sobie koszary, kilometry podziemnych tuneli i dość kiczowaty pomnik przedstawiający czołgającego się łącznościowca. W przeciwieństwie do innych miast w zestawieniu Kęszyca Leśna nie przemieniła się jednak w kompletne miasto widmo. Na terenie bazy wojskowej straszy wiele ruin, jednak władze stopniowo remontują budynki koszarowe i przekształcają je w mieszkania dla ludności cywilnej. Dziś w stanowiącej siedzibę sołectwa wsi znaleźć można sklepy, hotel z restauracją, remizę i Kozubnik, woj. śląskieZespół Domów Wypoczynkowo Szkoleniowych HPR Porąbka-Kozubnik powstał w latach 1968–1970 jako maleńkie miasteczko wczasowe na obszarze Beskidu Małego, nad brzegiem rzeki Soły. Ośrodek był całkowicie samowystarczalny: posiadał własną stację benzynową, oczyszczalnię ścieków, awaryjny system zasilania i ujęcie wody, a na miejscu pracował stały personel medyczny z własną karetką pogotowia. Na obszarze obiektu można było skorzystać z:luksusowych hoteli, kilku restauracji, salonu fryzjerskiego sauny, basenu, boiska do siatkówki, kortów tenisowych, kręgielni, solarium, wyciągu narciarskiego. W Kozubniku wypoczywali głównie pracownicy Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego w Katowicach, a w luksusowych apartamentach nocowali partyjni dygnitarze i zagraniczni goście. Organizowano tu również konferencje. W szczytowym punkcie popularności w 1987 r. na okres dłuższy niż dobę odwiedziło ośrodek prawie 31 400 stracił swoją pozycję wraz z upadkiem PRL-u, państwo przestało bowiem wówczas płacić za wczasy pracownicze i wypoczynek w Kozubniku stał się dla robotników zwyczajnie za drogi. W roku 1996 firma będąca właścicielem obiektu ogłosiła upadłość. Od tamtej pory opuszczone budynki były okradane i dewastowane, zaś ruiny ośrodka stały się lokalną atrakcją 2016 roku w Kozubniku trwa jednak rewitalizacja dawnego miasteczka wczasowego – docelowo mają tu powstać trzy apartamentowce, w których znajdą się luksusowe mieszkania (w liczbie 96), a obok deweloper buduje hotel, centrum spa i centrum Czerwony Strumień, woj. dolnośląskieZupełnie inna jest historia zniknięcia wsi Czerwony Strumień w Górach Bystrzyckich. Przez malowniczo położoną miejscowość przez stulecia przebiegał wygodny szlak prowadzący na ziemie czeskie, dzięki czemu kwitł tu handel i przemysł – w różnych momentach we wsi znajdowały się tkalnie bawełny i lnu, gospoda oraz browar. W XVIII wieku stanęła tu również piękna barokowa kaplica. Już przed wojną rozpoczęło się jednak stopniowe wyludnianie się wsi, a jej ostateczny upadek przyniosły powojenne zmiany Jak Polacy mieszkali przed wojną? Poznaj warunki życia w II RPW 1947 roku granicę między Polską a Czechosłowacją wytyczono przez sam środek wsi. Życie w Czerwonym Strumieniu, już wcześniej ciężkie z powodu braku elektryczności i dobrej drogi dojazdowej, dodatkowo skomplikowały surowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa w strefie przygranicznej. W ciągu kolejnych dwóch lat mieszkający tu przesiedleńcy ze Wschodu stopniowo wyjeżdżali, a Czerwony Strumień kompletnie po wsi zostały jedynie fundamenty budynków i ceglane ruiny barokowej kaplicy, a także kilka porzuconych w lesie figur religijnych. W ramach upamiętnienia miejscowości w latach 2010-2012 Towarzystwo Górskie „Kłodzka Róża" stworzyło prowadzącą do ruin ścieżkę dydaktyczną „Śladami opuszczonej wsi Czerwony Strumień", jednak zaledwie trzy lata później szlak zniszczyła potężna Kłomino prezentowało się w roku 1993 – dziś większość z tych budynków wyburzono. Zdjęcie: Wojtek Wilczyński 2. Kłomino, woj. zachodniopomorskieKłomino (znane też jako Grodek lub Gródek) to bodaj najsłynniejsze polskie miasto widmo. Ta leśna osada niedaleko miejscowości Borne Sulinowo powstała w latach 30. XX wieku jako miejsce stacjonowania niemieckich oddziałów pomocniczych oraz obóz jeniecki. Po drugiej wojnie światowej teren przejęła Armia Radziecka, tworząc tu tętniące życiem miasteczko wojskowe, w którym znalazły się sklepy, kawiarnie, garaże, punkt medyczny, dom kultury, kino. Szacowano, że w szczytowym okresie mogło tu żyć nawet 5000 mieszkańców. W ramach ciekawostki warto dodać, że cegły z 50 rozebranych przez żołnierzy poniemieckich budynków wykorzystano do budowy Pałacu Kultury w zaczęło popadać w ruinę dopiero w 1992 roku, gdy wyjechali z niego ostatni żołnierze rosyjscy. Opustoszałe budynki zaczęły być okradane i dewastowane, a mimo wielu prób władzom nie udało się znaleźć chętnych do zrewitalizowania tego terenu, który szybko zaczął zarastać roślinnością. W roku 2012 w widmowym miasteczku mieszkało jeszcze 12 osób, w tym leśniczy. Dziś zostało tu już tylko kilka budynków, z czego dwa są częściowo Rapocin, woj. dolnośląskieRapocin to jedna z kilku miejscowości w powiecie głogowskim, po których zostały dziś tylko niszczejące kościoły i ślady dawnych zabudowań. Tymczasem istniejąca co najmniej od XIII wieku wieś była pełna życia jeszcze w latach 80. XX wieku. Mieszkała tu blisko setka ludzi, z których większość utrzymywała się z rolnictwa. Stopniowo mieszkańcy zaczęli się jednak skarżyć na spadającą produkcję w gospodarstwach, brak mleka u krów i niezdatną do picia wodę. Prawda wyszła na jaw dopiero w roku Kupujesz dom lub mieszkanie? Uważaj na nieruchomości na terenach poprzemysłowychJuż od wczesnych lat 70. wiadomo było, że działająca w pobliżu wsi Huta Miedzi Głogów ma bardzo szkodliwy wpływ na środowisko. Władze nie podjęły jednak żadnych działań, a zatruwanych ołowiem, cynkiem i miedzią mieszkańców zapewniano, że nic im nie grozi. Dopiero w 1987 roku ustanowiono wokół huty strefę ochronną, a okoliczne wsie, w tym Rapocin, wysiedlono i wyburzono. Dziś po miejscowości pozostało tylko kilka zabytkowych obiektów: zrujnowany kościół św. Wawrzyńca z XIV–XV w., cmentarz, kaplica i spichrz folwarczny. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Do opuszczonych miejsc w Polsce zaliczymy Kłomno, Izerę, Pstrąże, Czerwony Strumień, Bromierzyk, Rapocin, Stary Hel, Ujków Stary, Stare Maniowy i Kielary. Każde z tych miejsc wygląda nieco inaczej i ma zupełnie inną historię. Kielary znajdujące się w woj. warmińsko-mazurskim kilkukrotnie zmieniały właścicieli.
Gdzie wybrać się na urbex w Zachodniopomorskiem? Region obfituje w niesamowite i opuszczone miejsca, które warto zobaczyć! Sprawdź, gdzie warto się wybrać. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo. ArchiwumNa dworze coraz cieplej, a to sprzyja nie tylko spacerom, ale również rozpoczęciom eksplorowania opuszczonych miejsc. Urbex staje się coraz popularniejszy w Polsce. Gdzie można się na niego udać w naszym regionie? Co warto wiedzieć? Samo słowo urbex z angielskiego oznacza "eksploracja miejska". To forma aktywności, która polega na odwiedzaniu i badaniu opuszczonych miejsc. Co może być celem osób odwiedzających takie destynacje? Fotografowanie, filmowanie lub po prostu szukanie informacji na temat danego miejsca. Co ważne, wszystko musi się odbywać bez ingerencji w stan budowli! Nie ma mowy o żadnym wandalizmie. Uczestnicy koncentrują się tylko na zwiedzeniu i poznawaniu historii. Jak zacząć z urbexemNa sam początek trzeba określić, ile jesteśmy w stanie przejść/przetrwać/zobaczyć. Niektóre budowle nie są proste do eksplorowania dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę. Nie masz pojęcia o wspinaczce? Nie wybieraj miejsc, gdzie jest to wymagane. Doświadczeni eksploratorzy doradzają - to Twoja pierwsza wyprawa? Nie idź sam na urbex! W razie wypadku (odpukać), ktoś zawsze może pomóc. Wybrałeś miejsce? Przed wyjazdem obejrzyj filmiki, jaki sprzęt przyda Ci się w danym miejscu. Urbex. Czy to jest dla każdego?Odradza się to osobom, które mają fobie związane np. z pająkami czy małymi pomieszczeniami. Jeżeli ktoś ma problemy z sercem, nie powinien wybierać miejsc z legendami itp. Za to urbex to idealna forma spędzania czasu dla fanów historii, adrenaliny oraz magicznych warto zabrać na Urbex?Ubiór - dobieraj je, biorąc pod uwagę warunki pogodowe oraz docelową lokalizację. Lepiej wybrać luźne ubrania, które później na spokojnie wypierzesz. Dodatkowo, ważne są solidne buty i rękawice ochronne. Wyposażenie - latarka, czołówka, telefon krótkofalówki, gaz pieprzowy, mała apteczka z bandażami. Sprzęt rejestrujący - np. mała kamerka, aparat. Sprzęt specjalistyczny - jeżeli planujemy spinaczkę, to np. kask, lina, itd. UWAGA!W takich miejscach można natknąć się na osoby bezdomne lub uzależnione. Trzeba zachować ostrożność. Należy także uważać na stan techniczny danych w ZachodniopomorskiemGdzie warto się wybrać w regionie? Nie tylko Drawsko Pomorskie, ale sam Szczecin ma wiele do zaoferowania! Sami się przekonajcie, jak wiele miejsc można jeszcze odwiedzić. ZOBACZ TEŻ:Miejsca w regionie idealne na weekendowy wyjazd. Sprawdź nasze propozycjePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
. 507 703 240 641 302 295 8 369
mapa opuszczonych miejsc w polsce